Skowyt zabrzmiał wśród wzgórz, Zadżumione potwory wychynęły ze swych krypt, Roznosiciele zarazy, upiory i nieumarli. Zeschłe na wiór ciała i zgniłe całuny. Wśród odoru sczezłej krwi chrzęst spróchniałych kości przerwał śmiertelną ciszę. Wśród ciemności lodowaty uścisk strachem przejął trzewia zdrajców. Dla nich, krainą śmierci ta ziemia się stanie, zwiastunem im cień samobójczego sznura będzie. Pośród widmowych, błędnych ogni, ku szubienicom na zatracenie ich powiedzie. Za zdradę krwi, kraju i rasy, na drzewach wykwitną przez kruki dziobane wisielców ciała. Niech widma rozniosą zarazę, niech do uszu zdrajców dotrze dźwięk trąb wieszczących zmierzch świata. Niech zatriumfuje trupia biel i czerwień przelanej krwi.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.