W zimną , mglistą noc Gdy księżyc srebrne roni łzy Gdy czarny cień, zimny cień Chłodem okrywa ciało me Nade mną gwiazd samotnych firmament Bezbrzeżną otchłanią wzywa mnie Czerwonych wstęg płonący kwiat Zatrutego serca lament
W oparach grobowej ziemi Z kielicha dłoni Twych spijam krew Wzywam Cię Śmierci pośród cieni Martwych ust już słyszę śpiew Nie dla mnie już słońca lśnienie Nie czuję już jak serce drży Dla mnie tylko czarne i zimne cienie I zapomnienia wieczny sen
Jesienna kropla melancholii Mojego życia syci kwiat Brąz i żółć płomieniem Rozkwita pośród mogił
Jesienna kropla melancholii Mojego życia syci kwiat Brąz i żółć płomieniem Rozkwita pośród mogił Zimno milczących cieni Przenika ciało me Trujący oddech podziemi I w ciszy pada deszcz
W oparach grobowej ziemi Z kielicha dłoni Twych spijam krew Wzywam Cię Śmierci pośród cieni Martwych ust już słyszę śpiew Nie dla mnie już słońca lśnienie Nie czuję już jak serce drży Dla mnie tylko czarne i zimne cienie I zapomnienia wieczny senTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.