Zamarł kościelny dzwon Niedokończona, żałobna pieśń Zawisła martwo w konarach drzew Biały gołąb, śmierci ton Na kamieniu rdzawa pleśń
Wilgotne powietrze, czarna rozpacz Zimne oblicza strzegą spoczynku zmarłych Kamienne cienie otulają groby Przed chłodem, od którego ucieczki nie ma Zastygły łzy na szarych piórach Ręce rozpaczą przykute do twarzy Skulone płaczą drzewa i trupia noc
Białe robaki, planetarne hieny Puste toczą oczodoły Żałośnie wyje brama, tuląc zgniły mur Pomiędzy życiem a pomnikami zapomnienia
Tu trupia rdza dawno pożarła boga Opadają kamienne skrzydła Toną pomniki w potokach błota A ramiona zimnych krzyży Wyciągnięte w sine niebo zastygająTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.