Poznali się w pociągu, trasa Berlin – Koszalin. On mówił o brylantach, zegarkiem się pochwalił. Jej ojciec to jubiler więc znała się na rzeczy, Diamentowe szkło i złoto do tego bardzo świeci. To wystarczający powód aby dalej brnąć w rozmowę, Pokazała mu pierścionek i łańcuszek na nodze.
Rozmowa niczym pociąg coraz bardziej się rozpędza, On w niej widzi bratnią duszę, ona przyszłego męża. Oprócz nich pusto w przedziale, on wyciąga z torby wino, Dlaczego się nie napić tutaj z taką dziewczyną? / x4
Porucznik Frankowski nienawidzi swej roboty, Nasyp kolejowy plus denat to kłopoty. Brak śladów morderstwa, nie ma żadnych świadków, Wszystko wskazuje, że doszło do wypadku. Co czuje Frankowski – pustka w głowie i nic więcej, A przed nim leży trup bez zegarka na ręce!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.