Jak dziwnie duszno jest w domu, jakby przez otwarte okna wpadał dym zamiast tlenu, a już rzygam gdy usta otwiera i wiem: Jutro też pójdę na spacer, rozprostować krzyk. Tyle go w nas że wylewa się nawet u mnie na zadupiu
Jesień jest piękna gdy płoną ulice, a gniew się unosi nad miastem W kieszeniach mam tyle ciężkich słów że popękają chodniki
Jesień jest piękna gdy płoną ulice, a gniew się unosi nad miastem Coś poczuć wreszcie, dotknąć ciemności, z kopa wyjebać światu w twarz i szydzić gdy krwawi. Z odrazą splunąć, pójść dalej
Ty myślisz że mnie to obchodzi? Mam gdzieś twój brzuch i czyjąś czarną dupę Chcę tylko nasycić się wrzaskiem i śmieję się w głos gdy ktoś mówi:
„Może coś…?” - Znowu nic.
Po prostu chodź, chodź ze mną na spacer.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.