1.To całe moje życie jest jak tysiące westchnień Mówisz w końcu byś coś zmienił lecz to byłby zwykły bezsens Ja , taki już jestem, tu zbędne sugestie A ty mów o mnie co chcesz , nie chce słuchać tego więcej Pisze to wreszcie poruszając kwestie Przy pomocy moich wersów które niszczą czasoprzestrzeń Wracam jak Hester i dziś stawiam na wszystko Aby spełnić swe marzenia pierwsze skumaj rzeczywistość Walka o przyszłość? Raczej kajdan systemu Co Ci każą weź i zrób pózniej usiadz i nic nie mów Dziwisz sie czemu ? ta subkultura wymiera Światowy postęp ludzkości od 2 paca do biebera Los nie wybiera , on nie patrzy co masz w sercu A potrafi być okrutny jak islam dla innowierców To nie ma sensu, regres w każdym miejscu A przemówi to do ciebie zanim policzysz do pięciu
2.Pamiętasz czasy ? kiedy hip hop leciał w radiach Dziś w autobusach z telefonu gówna na samplach To, taka gra czas ucieka nie ma przebacz Pogoń za hajsem rozniosła sie jak, epidemia Komu tego było trzeba,dzisiaj tylko nadzieja Zamiast prawdy zrozumienia to bitwy w podziemiach Czego to cena? chyba, nie przeznaczenia Celem zawsze była prawda, nie ten pierdolony nieład Mówią że nadzieja, że nadzieja matką głupich, Że czasem zamiast myśleć ty, wolisz się upić Odejść i niewrócić w niepamięć sie zanurzyć Aby następnego dnia obudzić sie do przodu ruszyć Masz , sentyment w duszy niepozwalający przegrać Moim sentymentem prawda którą zapisuje w wersach I sięgam do serca aby pomogło mi przetrwać Do ukrycia nie mam nic , wokół monotonii ciężarTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.