Pora zrobić coś czego tu nie było, czuję się jakby moje życie pisał Tarantino. Pora zrobić sos,w sumie jebać Bilon. Mordy się kwaszą,niech patrzą, popijam ich tequlią. Niuniu,znowu uniósł mnie rap i daje go szybko dla tłumów na świat. W sumie nie chce już szumu i tak, no bo mam to w chuju gdy chwytam za majk. I czujesz ten wajp,i czujesz ten haj, i ciągle Ci coś nie pasuje jak gram, nie muszę się pchać i sram na błyski. Jestem ponad wszystkim. Jestem ponad tym,dobra lecę wysoko, dlatego trudno u mnie o spojrzenia oko w oko, pytają po co,a w sumie to nie wiem, po prostu już chyba tu żyję tak. Budzę się nocą i nie obok Ciebie, i serio tą dupę chciałbym znać. Życie to krótki czas,więc biorę co mi się należy, zakładam kurtkę,snap i idę ze światem się zmierzyć. W słuchawkach MGK - Lace up,dalej Sapi tak patrzy na ludzi, czy każdy z nich z taką samą niechęcią się budzi?
I jeśli kochasz tą muzykę tak jak ja,łapy w górę! Chodź,tak duża dawka,że tu eksplodujesz. Nie orientujesz,a tu bomba znów, chciałbyś te zwroty,a nie kupisz ich za parę stów. /x2 Może powinienem w końcu życie brać poważnie, pójść do tyry,zrobić hajs,trochę pomóc matce. Wiem,jeszcze niedawno to bym stał na klatce, dziś już inaczej to widzę,nic nie jest takie łatwe. Spoglądasz na moje serce z kamienia,bazyliszek, przyłóż stetoskop,już nie bije,słychać tylko ciszę. I tylko piszę co mnie gryzie albo co mam w dupie. Co chciałbym stworzyć? #Zaczarowany ołówek. Mówią jesteś nie pokonany #Czarny Zawisza, czuję się wtedy tak wolny i chyba już kurwa, nie umiałbym tego opisać. Mówią,że jesteś mało skromny,taka kolej rzeczy. Robię coś co daje Tobie to wszystko ułożyć do kupy i nie zaprzeczysz. To mnie nie cieszy,bo sam nie mam poukładane, Czemu mi wierzą? Bo kurwa im dałem tą wiarę. A czas jak pershing,ucieka tak szybko na stałe, było Was tylu obok,co? Teraz sam tu zostałem.
I jeśli kochasz tą muzykę tak jak ja,łapy w górę! Chodź,tak duża dawka,że tu eksplodujesz. Nie orientujesz,a tu bomba znów, chciałbyś te zwroty,a nie kupisz ich za parę stów. /x2
Podobno pełno kotów grze,mieli być w niej na pewno, a szatan koty je w tej grze,z kodem na nieśmiertelność. Szata nie zdobi mnie,to wersy,wiem,że stawiasz w ciemno, dopiero wchodzę,zrobię zamieszanie,tu na pewno. Miękną,a ja chylę wodę,to co robię graniczy z cudem, grube,chore jazdy,wiesz? Jadę,zapnij pasy,weź. Wiem czego chcę,więc biorę to na spontan,obczaj w stronie od fałszu,dla lansu,za nich odpalam jointa. Dla mnie to tak wygląda,ile będzie mało mi, lubię stany w których buja bania się pod taki bit. W górę spliff,niech się tli w innym świecie parę chwil i parę piw,dam radę dziś,bo wykładamy knagę w nich. Dam odrobinę magii #David Copperfield, Skąd on wziął takie flow,synu zjada zjadam ich. Nie karabin to slow,bo dopadam ich tu wolno I obiecuje Zet do I mnie, nigdy nie zapomną
I jeśli kochasz tą muzykę tak jak ja,łapy w górę! Chodź,tak duża dawka,że tu eksplodujesz. Nie orientujesz,a tu bomba znów, chciałbyś te zwroty,a nie kupisz ich za parę stów. /x2Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.