Przyleciały czaple, wyszły na mokradła Jesień się zbudziła, twoja panna zbladła Powój mój niebieski, mój dom wśród powoju ściany moje, sufit i okna pokoju
Przyleciały ptaki koloru indygo Siadły na badylach, nad żółtą łodygą Kwilą coś do siebie, szemrzą coś do panny Tuje pachną z okna i chłód jest poranny
Postoimy w mgle tej, popatrzymy jeszcze Ptaki stąd odlecą i przeminą deszcze Zawiąż węzełek z wiatru, napisz na suficie Że my przeczekamy ten smutek jak życie Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|