Znam to życie, od soboty, do soboty Mam tą płytę, a za płytę parę złotych Nie zapierdalam do roboty na piątą, Tak, jak mi nie zapierdala dużo floty na konto Ot co, gdy ziomy kopcą, na luzie, Ktoś bierze swój phone i wykręca mój numer Mnie nie interesuje zwykle "Co i jak?" Prosty rachunek - miałem koncert grać, robić hajs No i mam, kolejny raz: debet na koncie, Ciśnienie, wkurwienie i pianę na mordzie Miało być prościej, miał być luz, Emerytalne składki, opłacany ZUS... I chuj! Cały plan mój znów tu szlag trafił Nie jestem z U2, nie chcę fur jak Puffy, Lecz nie chcę się też martwić o jutro Gdy patrzę w kiermany jest smutno
Każdego dnia wydaję ha-ha-ha-hajs! Ty, tak jak ja, wydajesz ha-ha-ha-hajs! Nie wiem jak nam to się wciąż udaje, Bo każdego dnia pusto mam w kiermanie Może jest inny świat za oceanem, Ja wciąż niewiele mam i wciąż mi niewiele zostaje
Znowu mi zagląda bida w kieszeń Organizator wyrok wydał SMS-em Pieprzę, trzeba wytrzymać presję Może bym więcej miał, gdybym zaliczał sesje Przeszły jedne studia... drugie studia... Dziś mogę wbijać się prawie codziennie do studia Lecz gdzie jest, kurwa, moja fura i willa? Ta gra jest okrutna i obłudna jak Miriam I znowu śmigam po ulicach wkurwiony, A oni pierdolą mi, że "jestem zarobiony" I może lepiej jest gadać z ambony, bo często Czuję się jakbym tutaj grał za bony do Teslo Ludzie prawdy nie chcą, co chcą widzą, A to podjeżdża groteską i goryczą Pozory, ziom, przychody nam wolno rosną Masz dobry rok? Byś coś kopsnął!
Każdego dnia wydaję ha-ha-ha-hajs! Ty, tak jak ja, wydajesz ha-ha-ha-hajs! Nie wiem jak nam to się wciąż udaje, Bo każdego dnia pusto mam w kiermanie Może jest inny świat za oceanem, Ja wciąż niewiele mam i wciąż mi niewiele zostaje
Huczy sieć, tu jest wiecznie afera: "Kto tu jest OK ?", "kto się sprzedał?" Jebać to bratku! Chcesz faktów? To jest kwestia czternastolatków Chcę hajsu ziomek, jak każdy z nas Nie dla lansu, na prąd, wodę i gaz Jebać lapsów, co mają kieszonkowe nadal, A chcą nam tu pokazać "Jak się nie sprzedawać" Wypierdalaj, bo wiesz gówno o życiu, I myślę, że nadal zostawiasz gówno w nocniku Masz pusto w czajniku, jak podobni tobie Nie szczędzi bluzgów rój hipokrytów Co jest? Robię to, co należy do mnie I dzień i noc, a ty i tak to ściągniesz! Chcesz kraść co należy do mnie, koleżko? Uważaj, bo jestem pod kreską
Każdego dnia wydaję ha-ha-ha-hajs! Ty, tak jak ja, wydajesz ha-ha-ha-hajs! Nie wiem jak nam to się wciąż udaje, Bo każdego dnia pusto mam w kiermanie Może jest inny świat za oceanem, Ja wciąż niewiele mam i wciąż mi niewiele zostaje Każdego dnia wydaję ha-ha-ha-hajs! Ty, tak jak ja, wydajesz ha-ha-ha-hajs! Nie wiem jak nam to się wciąż udaje, Bo każdego dnia pusto mam w kiermanie Może jest inny świat za oceanem, Ja wciąż niewiele mam i wciąż mi niewiele zostajeTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.