Boom Bap, wali uczykij W pusty łeb, w durny ryj Jak z głupotą miałeś gruby deal To z myślami się tu będziesz bił Boom Bap, wali uczykij W pusty łeb, w durny ryj Jak z głupotą miałeś gruby deal To z myślami się tu będziesz bił
Niektórzy ludzie zamiast mózgu mają siano we łbie Jest jeszcze trudniej, gdy wypełnia im też siano kielnie Myślą o sobie rzadko samodzielnie Nie rozumieją nawet tego, co się samo przez się (rozumie!) Tracisz energię, coś tłumaczysz głupkom Lecz ma to sens, jak mieszać wachę i wytrawny burbon Się przez internet nasłuchali durnot I teraz w komentarzy strefie ci wylali gówno Dla mnie to kary godne Dziś głupek myśli, że co powie to jest bardzo mądre Bo celebryta ma tę samą formę Więc mu nie powie, żeby zamknął mordę Tak się tworzą w głowie bezstresowe klitki A ja trochę jestem blokers, agresywny, płytki I brakuje mi dziś kogoś w stylu przyzwoitki Co przyleje tępym dzidom, czasem kijem w łydki
Boom Bap, wali uczykij W pusty łeb, w durny ryj Jak z głupotą miałeś gruby deal To z myślami się tu będziesz bił Boom Bap, wali uczykij W pusty łeb, w durny ryj Jak z głupotą miałeś gruby deal To z myślami się tu będziesz bił
Odkąd prowadzę furę, ludzi lubię mniej Siedzi na dupie, choć mam szósty bieg I jeszcze świeci, by usunął się Bo on chce lecieć, a stówkę więcej niż mówi prze... Peace, love, positivity, jak u Logica Peace off, myślę czasem, bo gdzie tu logika Się nie wyrobi i czyjaś rodzina w rowie zdycha Trzeba typa złowić, złoić, by ledwie mógł oddychać I tak co wyjazd na kretyna casting Jest ich tylu, że na masy już patrzy jak mastif Przez hulajki blady jak wampir opuszczam parking Instynkt samozachowawczy jest jak dinozaury Dziś każdy się gapi w telefonu ekran I wtedy włazi na pasy albo co gorsza wjeżdża Jakby wehikuł czasu Darwin miał to kwestia pewna Kijem lałby każdą małpę, co by z drzewa zeszła
Boom Bap, wali uczykij W pusty łeb, w durny ryj Jak z głupotą miałeś gruby deal To z myślami się tu będziesz bił Boom Bap, wali uczykij W pusty łeb, w durny ryj Jak z głupotą miałeś gruby deal To z myślami się tu będziesz bił
Kiedyś patrzyłem w komiks jak w obrazek Frank Castle wręcz krew wyciskał z gnoi jak z podpasek I wstyd się przyznać, lecz przychodzi czasem Z poczuciem niesprawiedliwości myśl co mroczny ma sens I pokojowy nawet malarz Czasem bez farby wydobyć chce zrobić baraż Dokąd myślimy wyłącznie o swoich zadach Dotąd ktoś inny chcieć może w nich zrobić garaż
Boom Bap, wali uczykij W pusty łeb, w durny ryj Jak z głupotą miałeś gruby deal To z myślami się tu będziesz bił Boom Bap, wali uczykij W pusty łeb, w durny ryj Jak z głupotą miałeś gruby deal To z myślami się tu będziesz biłTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.