Żyjemy na tej planecie, pomiędzy Wenus a Marsem Nasze istnienie przed oczami śmiga nam jak Shinkansen, W moment... My zamiast budzić się w porę Dopatrujemy się gwiazd w ogonach komet I tak się rodzą puści idole, jak Dick Sauer Radio to puści, bo z wytwórni ktoś pakuje w nich forsę I tak, choć niby to jest nic niewarte, Pod koniec dnia byle chwast czuje się jak City Hunter Żyjemy snem o mieście w chmurach, jak Zalem Zmieniamy się, by tylko nie być tutaj na stałe Jest "fajnie" i "pięknie" i każdy "lśni", Przez operacje, w prezencie na "Urodziny w MTV" Gubimy siebie w tym, jak Zeiram nosimy maski, I patrzysz na ten świat płaski, na wypełnione silikonem laski I myślisz sobie stary, Że dzisiaj "wielki człowiek" to bardziej "mały plastik", jak Urushihary
Czasami wrzyna się cyframi w moją skórę elektroniczny, karykaturalny świat Czasami myślę sobie, że tu nie pasuję, bo coś w powietrzu niszczy duszę takich jak ja Już nie rozumiem was i czuję, jak to wszystko przyspiesza, każdego dnia szybciej się od was oddalam Lecz nie żałuję niczego, nie ruszyłbym się o cal i dzisiaj mówię tylko wam: Sayonara!
Przed laty każdy, takich jak Belldandy, bogiń szukał Dziś każdy chce się tylko zabawić, jak Onizuka Granica się przesuwa, coś robi z nas zwierzęta, I dzisiejsze "kawaii" to wczorajsze "hentai" Dziś aż do nieba nikt nie sięga jak Szkarłatny Pilot Nie ma śladu po Czarodziejkach ani Taxido Jest zimno, które przeszyło nas na wskroś Ilu pamięta jeszcze miłość, jak Macross? Dziś ludzie dbają tylko o swoje Nawet anioły nie są święte, jak w Evangelionie A w razie wojen nie znajdziesz sobie równych, rycerzu Bohaterowie to raczej wątłe duchy w pancerzu Nie szukaj duszy w człowieku, tu budzi podziw budzenie lęku, jak w Urotsukidoji Wolałem dobre wartości na murze "Van Damme King!" Wczorajsi ludzie dziś są jak roboty... Gundam Wing.
Czasami wrzyna się cyframi w moją skórę elektroniczny, karykaturalny świat Czasami myślę sobie, że tu nie pasuję, bo coś w powietrzu niszczy duszę takich jak ja Już nie rozumiem was i czuję, jak to wszystko przyspiesza, każdego dnia szybciej się od was oddalam Lecz nie żałuję niczego, nie ruszyłbym się o cal i dzisiaj mówię tylko wam: Sayonara!
Był sobie dawno świat, niewinny jak Dolina Wiatru Góra betonu i szkła - taką miał twarz sprawca gwałtu I dziś żyjemy jak otaku - w świecie swych snów Nie ma już więzi przyjaciół, jak między Kenem i Ryu A raczej serce jak lód, mózg jak mikroprocesor, "Gdy ktoś coś zechce czuć - zapisz go na detoks" Ktoś zabił człowieczeństwo z zimną krwią, Tak jak Dan Claude - McCannon... raz-dwa i było po Lecz mimo to zasiedlamy wciąż ziemię Zmieniamy ją, jak Astro boy, pod siebie Choć miasto to nasze więzienie, co wszyscy widzą, Wkładamy na szyję te pętle, jak w City OEDO Kopiemy się, jak Kojiro, wzajemnie w tyłek, I dziś nie jestem pewien wszystkiego, w co wierzyłem "Zera" są "Numerami jeden" i podbijają rynek, Więc może intelekt jest tylko zlepkiem zimnych "zer" i "jedynek"?
Czasami wrzyna się cyframi w moją skórę elektroniczny, karykaturalny świat Czasami myślę sobie, że tu nie pasuję, bo coś w powietrzu niszczy duszę takich jak ja Już nie rozumiem was i czuję, jak to wszystko przyspiesza, każdego dnia szybciej się od was oddalam Lecz nie żałuję niczego, nie ruszyłbym się o cal i dzisiaj mówię tylko wam: Sayonara! Czasami wrzyna się cyframi w moją skórę elektroniczny, karykaturalny świat Czasami myślę sobie, że tu nie pasuję, bo coś w powietrzu niszczy duszę takich jak ja Już nie rozumiem was i czuję, jak to wszystko przyspiesza, każdego dnia szybciej się od was oddalam Lecz nie żałuję niczego, nie ruszyłbym się o cal i dzisiaj mówię tylko wam: Sayonara!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.