Zeus Straciłem dla ciebie głowę Gdy wlałaś mi słońce do serca Pierwsze miłości są wyjątkowe Dlatego nie mogą przetrwać Gdy zaczęliśmy, to wciąż byłem chłopcem Co ci się zakradł do wnętrza Pod koniec wciąż byłem chłopcem, nie kandydatem na męża Nie rozumiałem, jak mogłaś wyjechać i zostawić mnie tutaj Szukałem lekarstw i szedłem na melanż Ty też znikałaś gdzieś w klubach Za dużo rozmów o lękach i kto tu komu nie ufa Gdy się to ziarno zasiewa, ciężko je z głowy wypłukać Była głucha noc, a ja byłem już ledwo przytomny Imię twoje wypowiadał głos, ale nie twojemu podobny I rzuciłem cały świat na stos Bo już czułem, że dla mnie się skończył Pewnych zbrodni, chociaż mija czas, nigdy się nie zapomni Zabrakło odwagi, by spojrzeć ci w oczy Gdy pociąg nasz wrócił na tory Żyć z wyrzutami i strachem wolałem Niż zobaczyć raz jak odchodzisz Do końca się zarzekałem jak wszyscy, co tracą tak związki i domy Pędzą strażackie wozy, lecz już jesteś spalony
Kartky
Leżę na ruinach mojego nieba. Szukałem spełnienia nie tam gdzie trzeba. Chyba wyrzucę parę stron z kalendarza jak Ty, jak Ty. Leżę na ruinach mojego nieba. Znalazłem nadzieje na jego dnie. To tylko słowa ale każdym z nich żyje daleko gdzieś, w swojej krainie mgieł.
(REF) Dlaczego to wszystko tak trudne i głupie od tylu lat? Ulice są puste i brudne i nigdy nie zechce mnie świat. Próbuje oddać Ci swój stracony czas, o którym nie opowie ona ani ja. [x2]
Idę po stromej krawędzi, z opaską na oczach jak Ty, i nie wiem który to ostani krok. Lata mijają a pięści z niemocy żalu przez łzy, zaciskają się nam same do krwi. Wtedy nie chce mi się walczyć jak teraz. Chce tylko uciec i odlecieć, wiem, że pora umierać, to ja? Samotny szampan w pustym domu znów, zasypiam z echem Twoich pustych słów. Chce widzieć tu Ciebie i wiedzieć, że jesteś na pewno. Nie powiem Ci jak. Nie powiem Ci jak. Ja zostaje sam, goście opuszczają bal. i kiedy zawód to powód jestem bez szans, daj mi odetchnąć, to tylko mgła.
(REF) Dlaczego to wszystko tak trudne i głupie od tylu lat, ulice są puste i brudne i nigdy nie zechce mnie świat. Próbuje oddać Ci swój stracony czas, o którym nie opowie ona ani ja. [x2]
Wczoraj biegłem za swoim cieniem. Dziś odlatuje Razem z Tobą tam. Razem z Tobą. razem z Tobą. Zapomniałem po co ludziom sumienie. W tylu miejscach próbowałem już żyć. Dzisiaj pamiętam tylko fragmenty, a życie, którego nie ma zlewa się nam w biały dymTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.