Co trzeci łeb traktuje tom encyklopedii jak hantle Ja jestem tu by zmienić grę, jak bierki na scrabble Z depresji wyrwać Cię tak, jak leki na chandrę, Więc nie czuj presji jakbym chciał Ci wyrwać pannę Zawsze trzymam luz wśród priorytetów Pośród tych pustych głów, co prężą muskuł na wdechu Mam zbiór prostych reguł, co dają dobrze żyć, A te kmioty z netu chcą wszędzie dojrzeć beef Wrzuć chill, może się zamul sztuką Bo ja mam taki film jakbym miał status ufo Z dystansu patrze na całe szczeniackie gówno, Nawet jak nasrasz na klatce, to wciąż nasze podwórko Cóż ziom wrzucę luz dziś, bo jutro Dopadnie Cię twój własny syf, kiedy popatrzysz w lustro Choć złamałbym Cię w pół, nie tracę sił na próżno Bo czym jest kurwa beef, gdy ona rzuca bluzką
Zrelaksuj się nawet w szare dni Porzuć strach, polub świat, poczuj funk jak my! x4
Choć działam w drugim obiegu i bywa, że mam długi Myślę o drugim człowieku nim zacznę mówić Chcą bym powrócił jak za dawnych lat wkurwiony, zły małolat Mało wam zła? Cały czas Ja śmiało gram tutaj o jutro Jak mnie nie kumasz to trudno Jak nie chcesz tego słuchać wyrzuć to, nie będzie smutno mi Luz ziom, chill kupią to ci co chcą Może za jakiś czas i ty zechcesz iść pod prąd C'est la vie! Otwieram okno na oścież Na scenie gdzie MC wiedzą najwięcej o mecie i koksie To pokolenie jest chłonne jak gąbka Co moment ktoś wciska im zło i ciemnotę w zwrotkach Ja ważę słowa, bo je ludzie słyszą A ten krajobraz wokół nas malujemy pisząc Mamy moc, bo myślą kierujemy światem Kto choć raz w życiu nie chciał by się poczuć jak superbohater?
Zrelaksuj się nawet w szare dni. Porzuć strach, polub świat, poczuj funk jak my! x4
Nie byłem pierwszy na sto, ani najlepszy w stopniach Ale zmieniłem w pierwszy dzień miesiąca każdy dzień tygodnia Ot tak, choć może trwało to dłużej, Każdy wie swoje i tak, więc i tak wjeżdżam na luzie. Dziś ci daruje, nawet jeśli mnie mdli na twój widok, Szkoda mi sił na tych złych za kurtyną, małych jak Willow Bo choćby skały srały nas nie pobiją Bo tu nie chodzi o hajsy, w bani trzeba mieć pierwszy milion! My mamy relaks od lat, To w nas jest nowa nadzieja, my chcemy zmieniać świat Na-na-na lepsze i z siebie dawać najlepsze Więc wybacz brat jak bywa tak, że kładę lachę na presje Nie mówię ''wracaj na miejsce'', rób co zechcesz co dnia Jak tylko innym tym nie czynisz zła Życie może być piękne, patrz rozłóż ręce na wietrze jak ja (la la la la la la la la)
Zrelaksuj się nawet w szare dni. Porzuć strach, polub świat, poczuj funk jak my! x4Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.