Człowiekowi bardzo ciężko o słowo „wystarczy”, ale, żeby go zdołować, już słowo wystarczy. Czasem niełatwo jasne strony wypatrzeć, gdy każdy o nieważne sprawy tylko warczy i charczy. Przesuwają się wskazówki na tarczy i ubywa znanych nam twarzy na planszy. Każdy spotyka kiedyś swój moment prawdy, choć w naszych oczach każdy z nas, to nie każdy. Jesteśmy cali oddani naszym opiniom, Jakbyśmy, broniąc każdej, grali o... Miliony granic między nami. Chociaż każda z nich pryska, kiedy siedzimy w poczekalni szpitalnej, myśląc o naszych bliskich. Tacy łasi na wizje. Ktoś jest taki, czy owaki, tylko w naszym umyśle. Ludzie, to kwiaty – każdy inaczej kwitnie – i niezależnie od przewinień (po wszystkim), ziemia każdy z nich przyjmie.
ZWROTKA 2
Jaki to wszystko ma sens? Wieczna niewiadoma. Wiem, że do tych samych miejsc wiedzie niejedna droga. Ktoś teraz wypada z domu na siłkę, przypakować. Ktoś teraz wpada do domu, tylko się przepakować. Niektórzy nie liczą cen, jak w grze na kodach. Niektórzy liczą na kęs w śmieciach z Sheratona. Niektórzy za swą głupotę liczą flotę w milionach. Niektórzy za bycie dobrym dostają kopa (ot, tak). Moja historia i twoja – żadna nie jest lepsza, jak nie ważniejszy ptak na niebie od węża. Jeśli w ogóle istnieje coś, co możemy pozmieniać, to tylko siebie. A po to trzeba sięgać do wnętrza. Łatwo jest w innych szukać winnych i ich winy w kodeksach. Nosimy te sztywne doktryny od dziecka. Wykrochmalone kołnierzyki naszych myśli to ciężar. Jesteśmy z nimi równie żywi, co rzymskie popiersia.
ZWROTKA 3
Ludzie przyjmują wiele na wiarę. Dla mnie, to jak przyjąć piętę na warę – serce mi każe trzymać się jak najdalej, mimo, że każda z moich ścieżek mnie prowadzi w nieznane. Nie tworzę bogów, choć wielu ma tu do tego talent. Jak to jest, wierzyć w boski plan i się modlić o zmianę? Te katastrofy, tornada to kara, czy przypadek? Bóg to Omega i Alfa, lecz ty masz jakieś „ale”? A może wszystko jest takie, jakie powinno być? Każdy jest idealnym kwiatem – i dobry, i zły. Jednych bez drugich nie byłoby jak nocy bez dni i każdy ma jakąś rolę do odegrania w tym jak Prodigy – ten cud życia nie znika nigdy. Na zgliszczach nowy cykl zaczynają mikroorganizmy. Możemy widzieć tylko walkę i ból, lub pełno motyli pośród kwiatów dla Jun’a.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.