Katalog:  A   B   C   D   E   F   G   H   I   J   K   L   M   N   O   P   Q   R   S   T   U   V   W   X   Y   Z   0   1   2   3   4   5   6   7   8   9 

Z / Zeus / Golden Gate


Podobno życie to moment
Większość po torze drzewo dom i potomek
Ciągnie swój los nim przyjdzie czas by wejść do łodzi z Charonem
A ja pochodzę z Łodzi jak mam odejść to w swoją stronę
Obok mnie ludzie nie zdejmują z ust monet
Dla mnie kosmosem jest ZUS dla nich Pollock i Monet
Podkładam co dzień swój ogień pod monotonię
I podlatuję do słońca kiedy czuję że płonę
Karcą mnie wzrokiem przechodnie patrzą po sobie
Gardzą tą pracą lecz nie gardzą owocem jej
Dla mnie te tkanki to są stroje przechodnie
Patrzę na dłonie wszystko co nie jest moje próbuje dostrzec
Mnie za przewinienia dzieciństwa biję się w pierś
Lecz to właśnie przez nie serce łomocze w niej
Jak u kolibra podcięli mi skrzydła bym nie podskoczył
Więc halę odlotów zrobiłem z Golden Gate

I lecę w dół króliczej nory
Patrząc jak sypią się życia ułożonych znajomych
Zanim podobne mi byty wreszcie stworzy algorytm
Po srebrze będę jak surfer gonił za niewiadomym
Dziecko przejściowych dni niegotowe na wszystko
Nie stroję i do komuny i do kapitalizmu
Świat ciągnie ze mnie wybory jak forsę fiskus
Więc toczę się mimowolnie nie mogąc ustać w miejscu
Ludzie chcą autorytetów nie wiem jak to nabrało impetu
Nie mam celu i nie daję rad znam się tylko na zagubieniu
Tonę fundamentów zamieniłem w gruzy
Konkretów chcesz? Nie służę
Wbity znajdziesz mój łeb w murze
Nim złapię ich się jak drzew w burzy
Nie wiem ilu takich jest jak ja naraz cudem i dziwolągiem
Dotknę na horyzoncie raj choćbym sam miał się bić w szczepionkę
Dzięki za troskę i pejcz propsy i hejt
Wszystko co dźgnęło mnie bym wreszcie wszedł przez Golden Gate

Jej jej nie nie to nie czas na refren
Wszędzie ta sama papka lepkie kłamstwa i brednie
Wiecznie chcą bym przepraszał ich że wzrastam konsekwentnie
Moje korzenie prą przez czarny asfalt na powierzchnię
Moje jest każde miejsce bo nie pasuję nigdzie
Duszę się ciszą gdy stoimy przy windzie
Jak wtedy gdy T shirt w purpurze jak sakura gdy gubi liście
Wyrwałem życiu pióra którymi skreśliliście mnie
I nadal uciekam do prawdy choć nieraz bolała
Niejedna chciała dziecka ta jedna nie chciała
Miałem czas marzeń by jakaś mnie pokochała
I czas że rap zabrał mnie dalej niż Yokohama
Gdyby nie słowo przeszłość byłby człowiek święty
Ale gdzieś pod powierzchnią kryją się odmęty
Czego to się nie zrobi nim się w sobie przejrzy
Kto by się poznać musi skoczyć z Golden Gate? My
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.
Szukaj MP3
· Zeus - Golden Gate
· Konwertuj video do MP3
· Konwertuj video do MP4

Teledyski » Zeus...
 · Dr. Zeus Ft. Jasmine Sandlas, Ikka, Starring Evelyn Sharma - Party Nonstop
 · Pawbeats ft. Zeus - Widnokrąg
 · Zeus - Strumień

Wszelkie prawa zastrzeżone. Powered by © 2004-2024 Teledyski.info || Polityka cookies || Darmowe Mp3 || Zgłoś błąd

[ darmowe teledyski do oglądania ]