Refren: Dla mnie norma wygląda jak śmierć W czarnych wodach znów chowam się przed Stałym lądem, więc zostaw tę sieć Nie wyciągaj mnie na brzeg Dla mnie sztormy to powszedni chleb Zaszczepiony mam w sobie ten grzech Wbity w szpony kontroli jak cierń Nie wyciągaj mnie
Czasami chodzę po centrum i patrzę na ludzi Mijają się ze mną, jak godzinowe wskazówki Sekundnik w ich Rado i Seiko Ja stoję jak Casio z komunii, z rozładowaną baterią I czuje się głupi, bo wszystkie te mrówki nie zapomniały gdzie biegną W miejscu tych marzeń co więdną, rosną nadzieje i plany Życie znów sprawdza obecność, ja mam wieczne wagary Idąc za wiedzą powszechną, czy to nie czas jest na zamianę Pytam sam siebie, lecz nie puszczam pary Aż tak sie jeszcze nie znamy Nawet jak pali pode mną się, nie oddaję dowództwa Podobno album jak dziecko jest, więc mi sie nie pali do wózka Widzą w tym tanią podwózkę, szykują karę i musztrę Mój spacer poza ich pokładem znów na deski kładzie co słuszne Ognie św. Elma na krańcach masztów Presja na krańcach barków Na płonących deskach teatru szaleństwa znów miga rezerwa i bankrut W momentach zwątpienia sam sie upewniam, że strach mój próbuje mnie zaszczuć, I że ten ocean co wściekle uderza o kadłub, też niesie mnie naprzód
Refren: Dla mnie norma wygląda jak śmierć...
Tak wiele razy nie chciałem być sobą Chciałem być jak każdy Stopić sie z tym co gorące Nie gapić sie na morze magmy Lecz ciągnie mnie coś poza kadry Znowu zasady mi z głowy wypadły Płacze słuchaczy, całe fontanny, Tylko unoszą mnie nad morzem martwym Udostępnienia i łapki to akceptacji liczniki W czasach gdy kimś chce być każdy, kto się odważy być nikim? Gdy wszyscy stroją się w barwy, bliżsi mi szarzy kosmici Liczę na zmiany, niewiele więcej potrafię dziś z matematyki Ludzi chcą stałego gruntu, a dla mnie ustatkowanie To stały pociąg do buntu, a nie zabetonowanie Skaz pełno na wizerunku, prawie ze szrama na szramie Jednak nie dążę do kultu Tamtym zostawiam śniadanie w Aśramie Nie trawię złotych płyt i złotych klatek Żadna z nich mi nie zdobi chaty dziś Różne miał ziom etapy Twój świat jest gładki, mój – porowaty Lecz wiem że stoją za tym moje własne koordynaty Biednym Kamil jest czy bogaty - świętym z was to dam do debaty
Refren: Dla mnie norma wygląda jak śmierć...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.