Nie w guście żony mej czas spędzać w samotności Gdy ja się uszlachetniam wpatrzony w wędki nić Wierna naturze swej przyjmuje wszystkich gości Honory domu im oddając w łóżku mym Honory domu nam oddając w łóżku swym
Tak, rogacz ze mnie jest, hoduję piękne rogi Miodowy miesiąc mój niejeden trafił szlag Nie są już świętem mym zabawy mojej żony Bo towarzystwo innych w siódmym niebie ma Bo towarzystwo nasze w siódmym niebie ma
Kontrakt małżeński ni moja osoba skromna Nie budzą w żonie mej szacunku ni za grosz A fakt, że cały las, to drobiazg przy mych rogach Dla mojej pięknej żony jest najmniejszą z trosk Dla jego pięknej żony jest najmniejszą z trosk
Z całego miasta walą wszyscy, co noszą spodnie Tu każdy opierunek ma i darmo wikt Kwiatki z ogrodu mego zrywa byle przechodzień By w butonierce nosić hańbę mą i wstyd By w butonierce nosić hańbę jego i wstyd
Gdy umęczony wracam z wędką i ryb koszykiem Zastaje z gołym gościem golutką żonę mą Mógłbym nieśmiało prosić : "Przykryjcie się choć listkiem" Powiedzą mi, że i tak się wstydzić nie ma co Powiemy mu, że i tak się wstydzić nie ma co
Rozumiem wszystko, owszem, lecz co by im szkodziło Grzeczności trochę choć w stosunki nasze wnieść Zapytać kulturalnie jak tam na rybach było I o me zdrowie chociaż raz zatroszczyć się O jego zdrowie chociaż raz zatroszczyć się
Niewiele mi potrzeba, trochę delikatności Dla męża, co z pokorą małżeństwa dźwiga krzyż Rogacza się zazwyczaj na rękach wszędzie nosi Bo szwagrów przecież łączy pokrewieństwa nić Bo szwagrów przecież łączy pokrewieństwa nić
Gdy siadam do kolacji wtedy moich rywali Stać jeszcze na bezczelność by gapić się w mój ryż Byłoby szczytem gdyby za stołem mym siadali Z rogacza wszystko mam, lecz z Amfitriona nic Z rogacza wszystko ma, lecz z Amfitriona nic
Że połowica wspólna wcale, przecież nie znaczy Że jadło i napoje wspólne muszą być Niemal mnie zmuszają, bym ich wyrzucał za drzwi I wdzięczny jestem gdy mi nie zabiorą ryb I wdzięczny jest gdy mu nie zabieramy ryb
Mogę się cieszyć jeszcze, że nie są tak bezczelni By mnie namawiać, żebym ze strzelbą włóczył się - "Rzuć stary to łowienie, chodź z nami na jelenie" Bo przecież sam nie będę sobie strzelał w łeb Bo przecież sam nie będzie sobie strzelał w łebTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.