Wciąż mówią mu: zaczekaj Walka nie ma sensu W walce tej nie wygra nikt Choć wszyscy na tej ziemi Widzą zło codziennie Wierzą, że tak musi być
Więc Maurycy słucha i Dalej na niej żyje, jakby nigdy nic I powtarza: aby żyć Lepiej siedzieć w gównie niż w więzieniu gnić
Pamiętasz tamte myśli Które odmieniły Twego życia zwykły bieg? Wciąż nosisz po nich ranę Którą nadaremnie Jeszcze dziś zaleczyć chcesz
I Maurycy myśli tak Że przyczyny zła już chyba dobrze zna Lecz bezsilność albo strach Być posłusznym każą mu i w miejscu stać
Mój chłopcze wyrzuć kamień Z ręki opuść pięści Jeszcze masz za mało lat I módl się, śpij spokojnie Pracuj, nie podskakuj Oni już przywrócą ład
Lecz Maurycy wreszcie wie Walczyć tylko w myślach to za mało jest Już wie dobrze czego chce Na ulice wyjść i głośno krzyknąć "Nie!"Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.