Codziennych zbrodni krwawy smak Nie tylko Paryż zna I w naszej wsi, już będzie z rok Piękny mieliśmy mord I w naszej wsi, już będzie z rok Piękny mieliśmy mord
Chociaż siwiznę tu i tam Miał nasz naiwny pan Nagle miłosny poczuł żar Dla jej dwudziestu lat Nagle miłosny poczuł żar Dla jej dwudziestu lat
Lecz młode ciało cenę ma I nie każdego stać Więc po łajdactwach trzech lub dwóch Grosza nie stało mu Więc po łajdactwach trzech lub dwóch Grosza nie stało mu
Dziewczę wyciąga rączkę swą Jam goły - rzecze on - Niczym turecki święty, więc Ona ubrała się Jam goły amant mówi, więc Ona ubrała się
I do anioła swego mknie Który jej konta strzegł Stukają już do golca drzwi: "Zapłacić musisz mi" Stukają już do golca drzwi: "Zapłacić musisz mi"
Jak go zabili - trudno rzec I tylko tyle wiem Że pokazała język mu Gdy był u raju wrót Że pokazała język mu Gdy był u raju wrót
Dom przeszukali aż po strych I nie znaleźli nic Tylko od komornika list I weksli gruby plik Tylko od komornika list I weksli gruby plik
Żal szczery przejął duszę jej: "Wiem, że zrobiłam źle" Padła do martwych starca stóp: "Niech mi wybaczy Bóg" Padła do martwych starca stóp: "Niech mi wybaczy Bóg"
Kiedy do celi wiedli ich Ona wciąż lała łzy I ten prawdziwy skruchy gest Dał jej do nieba wstęp I ten prawdziwy skruchy gest Dał jej do nieba wstęp
A kiedy powiesili ją Poszła do raju wprost Przez co dewotki z naszych stron Wściekłe do dzisiaj są Przez co dewotki z naszych stron Wściekłe do dzisiaj są
Codziennych zbrodni krwawy smak Nie tylko Paryż zna I w naszej wsi, już będzie z rok Piękny mieliśmy mord I w naszej wsi, już będzie z rok Piękny mieliśmy mordTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.