Od Stalingradu do Warszawy daleka droga, trudny marsz, natarcia, bitwy i przeprawy, i nad miastami ognia płaszcz.
Lecz armii twojej nic nie zmoże, choć białe drogi spłyną krwią – doleciał stalinowski orzeł do swych rodzinnych, drogich stron! Doleciał stalinowski orzeł do swych rodzinnych, drogich stron!
Przez popiół miast, spalone wioski, pola szarpane ogniem dział wiódł nas Marszałek Rokossowski, z nim upragniona wolność szła.
Hej, brzozy nasze, hej, kaliny, zaszumiał w liściach ciepły wiatr, gdy znów po ziemi swej jedynej szedł pierwszy raz od tylu lat! Gdy znów po ziemi swej jedynej szedł pierwszy raz od tylu lat!
Tylu lat, tylu lat!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.