Znów minęło parę lat, nie stał w miejscu czas, Trochę jakby się zestarzał świat, trochę jakby urósł las. Małolaty mają skrzydła, rodzą nowe dzieci I głupota jakby ciut zmądrzała, no i słońce świeci.
Ref.: Przeogromne morze cieszy się gwiazdami, Rozkołysem fale liżą brzeg, owocują bursztynami. Niezmierzone stada wielkich ryb pląsają w głębinie, Żal, że wiele dobrych, starych łajb już na ryby nie popłynie.
Jakiś bosman splunął w garść: "No, koniec palenia!" Jeszcze temu zwykłych parę lat nawet wąsów bosman nie miał. Gdzieś w zaułkach portu grzeje swoje kości Stara łajba - kumpel, łach i brat - wspomnienie młodości.
Jednak coraz bardziej żal czasów, kiedy sztorm nas kiwał, A z rybackich sieci złoty skarb na pokłady spływał. Jednak coraz bardziej żal i statków, i ludzi, Szkoda, że na wachtę wielu z nich nikt już chyba nie obudzi.
Goździk, Bocian, Krupa - łowili netami, Dziś nikt nie chce kupić dobrych ryb, stoją kutry na przystani. Bałtyk ledwo dyszy brudnymi falami, Kiedy ryby zniszczy ludzki ściek - co się stanie z rybakami?
Ref.: Przeogromne morze pieści się z gwiazdami, Rozkołysem fale liżą brzeg, owocują bursztynami. Niezmierzone stada wielkich ryb pląsają w głębinie, Żal, że wiele dobrych, starych łajb już na ryby nie popłynie.
Wiele dobrych, starych łajb już na ryby nie popłynie. Nie popłyną już chłopaki w rejs... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.