Słowa: Marek Smolski Muzyka: trad.
W każdym stęchłym porcie pewnie znajdzie się, Z dymu, zgiełku, wrzawy wnet zaprosi Cię, Tawerny świat, tak dziwny świat, ich dom. Siedział jeden starzec, ciągle patrzył w stół, Spędził w takich knajpach pewnie życia pół. Dziś mętny wzrok, stargany włos, bez szans... Nie postawi mu nikt, taki dzisiaj werbownika los.
Ref.: Czy to gęsta mgła, czy ulewny deszcz, Nie wywiniesz się, chociaż chcesz. W każdej bramie dorwie Cię Wzrok łapacza, nim ukryjesz się.
Minęły już te lata, kiedy w pełni sił Więcej forsy zgarniał, niż w tawernach pił, Gdy silna dłoń i oczu błysk, i gniew Wielu młodych ludzi strach za gardło brał, Gdy na okręt pobór przeprowadzić miał. Znów przekleństw moc, znów ślady krwi i łez, Pełnej sakwy brzęk - dzielnie służył Anglii swej.
Ref.: Czy to gęsta mgła, czy ulewny deszcz, Nie wywiniesz się, chociaż chcesz. W każdej bramie dorwie Cię Wzrok łapacza, nim ukryjesz się.
Wszyscy, którzy pamiętali go, Zdechli z głodu lub z okrętem szli na dno. Niewielu dziś jest pewnych, że to on. Owdowiałe żony oraz sierot płacz Nie pozwolił zamknąć wspomnień tamtych lat I siedzi sam, wpatrzony w ławy blat. Nie postawi mu nikt, taki dzisiaj werbownika los.
Ref.: Czy to gęsta mgła, czy ulewny deszcz, Nie wywiniesz się, chociaż chcesz. W każdej bramie dorwie Cię Wzrok łapacza, nim ukryjesz się.
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|