1. Nie kazała mi przysięgać Na kolanach, że nie zdradzę, Dotąd zawsze tego chciała, teraz nie. Tylko tajemniczym szeptem Rozkazała coś gitarze I odchodząc rzekła: "...No to - trzymaj się."
Ref.: Struna za struną wciąż się rwie, Już pękła "H", a wcześniej "E". Pewnie klasyczna wada fabryczna, Albo korozja mi je żre.
2. Minął tydzień i już porcik, Bar i piwo słodko niańczy, Ech, Hiszpance jakiejś dałem porwać się. A wieczorem przy kolacji, Chłopcy śpiewać chcą, potańczyć, Ja gitarę biorę, patrzę - pękła struna "G".
Ref.: Struna za struną wciąż się rwie, Już pękła "H", a wcześniej "E". Pewnie klasyczna wada fabryczna, Albo korozja mi je żre.
3. A w Lizbonie prosi Zdzichu, Że turystkę spotkał - Szwedkę, Ale ta ze sobą koleżankę ma. Trudno - idę - przecież w biedzie, Żeglarz kumpla nie zawiedzie, Gdy wróciłem pękła cicho struna "H".
Ref.: Struna za struną wciąż się rwie, Już pękła "H", a wcześniej "E". Pewnie klasyczna wada fabryczna, Albo korozja mi je żre.
4. No i wreszcie w Neapolu Były tańce i dziewczyny, Tam żeglarzy lubią, tam się o nas dba. A gdy rano powróciłem, To nie mogłem dojść przyczyny, Czemu pękły obie "E" i "D", i "A".
Ref.: Struna za struną wciąż się rwie, Już pękła "H", a wcześniej "E". Pewnie klasyczna wada fabryczna, Albo korozja mi je żre.
5. Cały czas w powrotnej drodze Zakładałem nowe struny, Lecz pękały - jakże dziwny to przypadek. A tak chciałem móc na powitanie, Zagrać i zaśpiewać mojej żonie Ulubioną jej lambadę.
Ref.: Struna za struną wciąż się rwie, Już pękła "H", a wcześniej "E". Pewnie klasyczna wada fabryczna, Albo korozja mi je żre.
6. Staję w drzwiach, zaczynam śpiewać, A to, co się później stało, Było gorsze niźli sztorm, czy salmonella. Teraz drapiąc się po gipsie, Dam wam radę taką małą, Nie śpiewajcie nigdy żonom a cappella.
Ref.: Struna za struną wciąż się rwie, Już pękła "H", a wcześniej "E". Pewnie klasyczna wada fabryczna, Albo korozja mi je żre.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.