Znowu stary port się obudził ze snu, Chyba wezmę się znów do roboty, Starą łajbą dziś wypłynę na łów, Pozostawię na brzegu kłopoty.
Choć na morzu niezbyt mi się wiedzie, Głupie myśli wchodzą czasem w drogę, Gdy pakujemy do ładowni śledzie, Nie ma czasu na żadne tęsknoty.
A gdy popędza mnie wichru osłoda, Wyciskam z ciała mego siódme poty, Żeby zrobić co trzeba i zaraz wrócić Tam, gdzie zostały tęsknoty.
Wszyscy chłopcy niosą z pokorą Na swych barkach rejsu ciężary I każdy wierzy, że uzbiera sporo, By móc w porcie się dobrze zabawić.
Lecz kiedy życie na stałym lądzie Pogrąży w odmętach marzenia, Będzie czekać na mnie w starym porcie Stara łajba i ludzie z kamienia. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.