Solony koniu - nadszedł kres, Odejdziesz dziś z padołu łez I nie miej tego za złe nam, U końskich niebios staniesz bram. A kiedy przejdziesz za ich próg, Zapyta ciebie Koni Bóg:
Ref.: "Solony koniu gdzieś ty wlazł?"
Bo trzeba było zostać tam, Gdzie twoich krewnych wielki klan Ocieka potem, ale też W strumykach brodzi, wącha mech. Czyś po to żył wśród pól i łąk, By znaleźć koniec z naszych rąk?
Ref.: "Solony koniu gdzieś ty wlazł?"
Po chlubnym życiu, czy jest sens Odchodzić jako sztuka mięs? Przez lata będziesz nam się śnił Cuchnący, twardy, pełen żył. Docenić Cię nie zechce nikt I przeklnie każdy taki wikt.
Ref.: "Solony koniu gdzieś ty wlazł?"
Niewdzięczny los pohańbi Cię, Utracisz nawet imię swe, Bo kucharz powie, żeś ty wół, Przynosząc ciebie na nasz stół. I będziesz truł żeglarską brać, Solona twa kobyla twarz!
Ref.: "Solony koniu gdzieś ty wlazł?"
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|