Słowa: Adam Saczka Muzyka: trad.
Zrywam się z koi przed wschodem słońca Sieci ładować trzeba na ship Cumy na decku, kotwa do góry Z portu wyjdziemy nim wstanie świt
Ref.: Ciągnij do góry sieci za sznury I żywe srebro ładuj na deck Setki sardynek pakuj do skrzynek Nie żuj tytoniu gdy praca wre.
Morze nas niesie z pierwszym odpływem Słońce nad wodę wynurza się Na decku jeszcze trwa klarowanie Stary aż sam do ryby się rwie
Wypatrzył Stary pierwszą ławicę Dalej chłopaki, gotować się Za burtę idzie pierwsze sto metrów Znów wyciągniemy pełniutką sieć
Koło południa ostatnia rolka Zeszła za burtę wybierać już Pora nam wracać i sieci zwijać Aby uniknąć frontowych burz
Dopiero piąta, a już w ładowniach Sardynek, śledzi po prostu w bród Najlepszy połów od trzech miesięcy Stary doceni pewnie nasz trud
Byliśmy w porcie tuż przed zachodem Na pirsie chief przywitał nas A Stary sprawdził klar na pokładzie Już "Pod Bociana" uderzyć czas
W noc za bulajem szaleje burza Padłem na koje, brakło mi słów Zorze nam połów pomyślny wróżą Jutro wstaniemy śpiewając znów.
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|