Słowa: Sławomir ("Rączka") Dłoniak Muzyka: trad.
Gruby Pat chciwy był, rankiem w morze, w nocy pił, Każdy tłusty śledź i dorsz wpadał w jego kosz. Mój mechanik Wielki Jack do silników to miał łeb, Z panienkami pecha ma, orzynały go do cna.
W morze dzisiaj nie płyń Pat, zobacz wieje tęgi wiatr, Zostaw kuter w porcie, bo pójdziemy dziś na dno. Wiem, co robię, słuchaj mnie, dobrze dzisiaj bierze śledź, Pakuj sieci, skrzynie, lód, a ryby będzie w bród.
Pierwszy "dziadek" zakrył nas, wody w zęzie jest po pas, Cały mokry modlę się, a Pat gębę drze. Wiem, że portki pełne masz, nie bój się, śledź będzie nasz! Jeszcze tylko jeden trał i forsę będziesz brał!
Drugi "dziadek" gorszy był, pogiął coś - z pokładu zmył, Ciągnie Pat kolejny trał, choć ryby pełno miał. Hej tam Jack! Coś nie tak! Nasza łajba pęka w szwach, A upchany wszędzie śledź, pod wąsem śmieje się.
Trzeci "dziad" pogrążył nas, zalał wszystko - silnik zgasł, Kuter w drzazgi rozpadł się - Pat i Jack na dnie. Śledź chłopaków porwał i pod królewskie powiódł drzwi, Neptun wypcha brzucho swe - Pat i Jack saute.
Morał z tego taki jest, Kiedy wieje - w porcie siedź I panienki weź ze dwie, Z nimi lepiej niż na dnie.
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|