Słowa i muzyka: Lucjusz Michał Kowalczyk
Oceany, żaglowce i Cape Hornu manowce Podrzucają nam. Ja tam nigdy nie będę, po co otwierać gębę, Inny wariant znam: Można żyć w tataraku na "Orionie" lub "Maku", Przecież dobrze wiesz! Na biwaku pod lasem powygłupiać się czasem I pośpiewać też.
Ref.: Bo przy naszym ognisku postukują butelki, Wydzwaniają rytm. Lecą nad wodą szanty i żeglarskie piosenki, Siwy, siwy dym. Ja i cztery kumpelki, krąg przyjaciół niewielki, Uderzamy w gaz. Już się piecze kiełbasa, mamy jeszcze "pół basa", Fajnie płynie czas.
Właśnie wraca z jeziora okręt, który przedwczoraj w wodę wyszedł był, A załoga na dziobie daje poznać po sobie - trzyma się za tył. Już dziewczyny, chłopaki lecą, gdzie gęste krzaki i wysoki grass. Martwią się leśne ptaki - świeże znów "papierzaki" ozdobiły las.
A przy naszym ognisku...
Spać się kładą żeglarze, umęczone ich twarze, każdy wlazł pod koc. Nie pospały biedaczki kurki wodne i kaczki - ciężka była noc. Wstaje słonko nad lasem, no a u nas tymczasem znów będziemy grać. Dalej w tym samym gronie i ognisko wciąż płonie, nie chce nam się spać.
ref... x2: Bo przy naszym ognisku...
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|