Idzie z Nord-Westu potworny sztorm, A po zawietrznej skalisty ląd. Jest jednak pewien sposób, Żeby z takiej matni wyjść: "Wszyscy na dek! I kuka złapać mi!"
Gęba czerwona, ogromny brzuch. Prawdziwy Jonasz ten nasz kuk. Więc go za ręce i za nogi, Razem, wspólnie złapmy, hej! Za burtę go, a kliper pójdzie lżej!
Zniknął w kambuzie, zatrzasnął luk. "Otwórz łobuzie! No otwórz kuk! Jak nie chcesz po dobroci Do wilgoci samodzielnie iść, Dynamit tutaj mam, lont już się tli!"
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|