Z / Żeglarska / Hymn ku czci przewlekłych smakoszy
D. Bieniowski, A. Płachta
1. Często siedzę sam w domu i gryzie mnie nuda Myślę więc, jak by się rozerwać I dlatego wieczorem, gdy tylko się uda Wychodzę gdzieś nudę tę przerwać
Nawet wtedy, gdy deszcz przechodniów nie pieści Na nogach mam parę kaloszy I szybko idę tam, gdzie się mieści Siedziba przewlekłych smakoszy
Ref: Ja od piwa nasiąkam, jak od wody gąbka Bo piwo to moja druga krew Butelka jest dla mnie, jak dla trębacza trąbka A każdy łyk to jakby zew
2. A kiedy zasiądę już przy pełnym blacie Usłyszę brzęk szkła znajomego Od razu szaleję, pojęcia nie macie Jaki głos idzie z gardła mojego
Wokół już krążą piękne blond kelnerki Machają długimi rzęsami A ja tylko zmieniam na stole butelki Opróżniam je razem z kumplami
Ref: Ja od piwa nasiąkam, jak od wody gąbka Bo piwo to moja druga krew Butelka jest dla mnie, jak dla trębacza trąbka A każdy łyk to jakby zew
3. Niestety, na stole już miejsca brakuje Kończymy dzisiejszą naradę Kelnerka w milczeniu napiwku oczekuje W zamian zaś bierze czekoladę
A potem weseli wracamy do domu Śpiewamy znajome piosenki By jutro wieczorem, nie mówiąc nikomu Zastukać do drzwi kawiarenki
Ref: Ja od piwa nasiąkam, jak od wody gąbka Bo piwo to moja druga krew Butelka jest dla mnie, jak dla trębacza trąbka A każdy łyk to jakby zew
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|