Słowa i muzyka: Zbigniew Perka
W Tunisie upał był, że hej, Kto mógł, szybko wylazł na brzeg, A w porcie pokus wielka moc Kieszeni wyciągnęła dno. Na okręt chłopcy wciągnęli baru pół, Bimbru i wina beczki trzy. Gdy bosman wrzeszczał: "Wachta, cumy luz!" To pod pokładem pił kto żyw.
Ref.: I płyniemy do Hiszpanii w rejs, Gdzie dziewczyny gorące namawiają na grzech. W Barcelonie na tydzień stanie bryg, Będzie taniec i niejeden wina łyk.
Pośród sztormów wichrów i burz Używał bosman paskudnych słów. Pokonać morze - wielka to rzecz, Gdy tylko wachta trzeźwa jest. A pod pokładem jeden wielki jęk, Żniwa rozpoczął sztorm, Paw się za pawiem wykładał na stół, A cuchnęło, jakby rozdarł się skunks.
Ref.: I płyniemy do Hiszpanii w rejs, Gdzie dziewczyny gorące namawiają na grzech. W Barcelonie na tydzień stanie bryg, Będzie taniec i niejeden wina łyk.
Widać już Hiszpanii brzeg, W żyłach chłopców pojawiła się krew, W cenie jest maślanki łyk, W porcie każdy chce wyglądać jak byk. Bo tam śliczne dziewczęta są O ustach słodkich jak miód, Ponoć do końca figlować chcą W upał dnia i w nocy chłód.
Ref.: I płyniemy do Hiszpanii w rejs, Gdzie dziewczyny gorące namawiają na grzech. W Barcelonie na tydzień stanie bryg, Będzie taniec i niejeden wina łyk.
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|