Nasz Stary przeklinając całą noc na mostku stał I drogi w tych cholernych lodach szukał pośród gwiazd. Wszystkie sople z masztów pospadały, kiedy zrobił zwrot I do domu kurs wyznaczył przez cholerny lód na wprost.
Ref.: Czas do domu, czas! Już za kilka dni W barze spędzimy wesolutko parę chwil. Z groźnym lodem już się nie spotkamy, Chyba, że przez szkło, Gdy w szklaneczce pełnej whisky Będzie stukać nam o dno.
Trzy miesiące pływaliśmy błądząc wśród lodowych gór. Wielkie kry cięliśmy dziobem poszukując foczych skór. Zdechłej ryby nie złowiliśmy, krew się gotowała w nas, Gdy fortuna się odwróci, spróbujemy jeszcze raz.
Ref.: Czas do domu, czas! Już za kilka dni W barze spędzimy wesolutko parę chwil. Z groźnym lodem już się nie spotkamy, Chyba, że przez szkło, Gdy w szklaneczce pełnej whisky Będzie stukać nam o dno.
Nie pomogły zaklinania, choć kapitan skrobał maszt, Stary bosman pluł przez ramię, my gwizdaliśmy pod wiatr. Zamki w strzelbach pordzewiały a za nami drogi szmat, Zdechłej foki ani śladu, więc zwiewajmy póki czas.
Ref.: Czas do domu, czas! Już za kilka dni W barze spędzimy wesolutko parę chwil. Z groźnym lodem już się nie spotkamy, Chyba, że przez szkło, Gdy w szklaneczce pełnej whisky Będzie stukać nam o dno. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|