Rozpostarły swoje skrzydła buki złotopióre Z wiatrem chciałyby odlecieć jak za liściem liść I sypnęło nam pod nogi szeleszczącym puchem Zabłocone buciory, grzęznąc nie chcą dalej iść. Pozbieramy puch w plecaki, powieziemy furą W środku miasta, przy ratuszu otworzymy kram. Ciepłe jaśki i pierzyny, puszyste poduchy Smętnym ludziom w mroźny ranek całkiem darmo dam.
Będzie szeptać im poducha Będzie szeptać im do ucha Stare baśnie i legendy długo w noc Leśne skrzaty w niej zagrają A gdy wiosna wróci majem Każdy z nich wyruszy na bukowy szlak.
Poduszkowych opowieści mam już pełną głowę Kram zamykam, wieszam kartkę, że towaru brak. Zarobiłem, więc prawdziwą kołdrę kupię sobie Może zniknie ze snów moich buczynowy las.
Będzie szeptać im do ucha Będzie szeptać im poducha Stare baśnie i legendy długo w noc Leśne skrzaty w niej zagrają A gdy wiosna wróci majem Każdy z nich wyruszy na bukowy szlak.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.