To było tak Autobus wypluł mnie Jechałem gdzieś Już nie pamiętam gdzie Zmęczony wzrok Zaglądał w okno dnia Nie miałem nic W głowie się tliła mgła
To nie był sen To był zwyczajny szary dzień
Wypadłem w tłum Ziejących potem ciał Okropny ścisk Ktoś mnie z powrotem pchał Gdy nagle Ty Jakby w tunelu błysk Nie czułem już, że pachnie źle, że ścisk
To nie był sen To był zwyczajny szary dzień
Zachwycił mnie Twojego piękna wzór Poczułem, że Za chwilę dotknę chmur Gdy nagle cały czar Ponury spłoszył nas Wstawaj, no już! Bo do roboty czas.
A jednak to był sen, A nie zwyczajny szary dzieńTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.