Chociaż zmełły me skronie Na proszek mój mózg Nie pojąłem, dlaczego Ale proszę cię - wróć!
Próżno bym oczną gałkę Mechanicznie podrażniał Nie pojawisz się raptem W kształt (...) (?) wyraźna
Już nie zjawisz się z (...) (?) W ramach drzemki ukojnej Więc chyba doprowadzę Do gotowości bojowej Swój bitny (?) bidon I gdzieś pójdę na wojnę
Daj zrozumieć, że czekasz Że nie wszystko stracone Czemu jednak zalegasz Ciszą wciąż w telefonie?
Nie dopinaj milczenia Swego wzgardy supełkiem Nie odwieszaj sumienia Na przeszłości widełkiTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.