Dobo Siadam w domu i knuję, zaraz wszystko rozpracuje każdego przeciwnika, jutro na nich zapoluje ile to kosztuje, tyle co ten joint warty na każdego znajdę sposób bo jestem uparty tak jak w grze w karty albo na szachownicy do ogrania dzisiaj są wszyscy przeciwnicy ze mną moi wspólnicy, robią też tak samo gdzieś tam na ulicy czai się wróg za bramą tam przed moim domem który jest moją twierdzą dobrze wiem oni tam są bo wiem jak wrogowie śmierdzą w moich czterech ścianach tutaj czuję się pewnie z wieczora i z rana nigdy nikt tego nie przejmie bezpieczniej niż w sejmie chociaż tutaj nie ma straży mój dom to moja twierdza wejść tu nikt się nie odważy a jak już się zdaży to nigdy stąd nie wyjdzie bo mój dom to moja twierdza zobaczysz jak przyjdziesz
mój dom to moja twierdza, to często sie potwierdza tu siadam i se skręcam i obmyślam taktykę jak mam się rozprawić z każdym przeciwnikiem zniszczyć, zabić z minimalnym ryzykiem x2
Murzyn mam tylko jeden sztandar nie jego, nie twój, nasze własny, tylko mój nie dam sobie dmuchać w kaszę kostucha wita kości w koło czujne czaty prince among the thieves, dość awantur, dość bijatyk to ból jest tymczasowy za to wieczna duma zakręcony nie trybi, kumaty z marszu skuma co leży nie skitrane to na wielchu leży pchnij, destant, londuje i z czołgiem się zderzysz skoro stać mnie na brodę to stać mnie na brzytwę wykarmić rodzinę, nakarmić głodną litwe człowiek tak powinien żyć by zmartwień nie było a nie ciąglę szukać szczęścia się latało i się krążyło gdy przestaje życie dawać a odbierać zaczyna to już ten wiek co gdy rozrabia bójki wstrzyna długa lista grzechów, wymuszenia aż po narkotyki ktoś komu ufam dał mi znać że jesteś nikim
mój dom to moja twierdza, to często sie potwierdza tu siadam i se skręcam i obmyślam taktykę jak mam się rozprawić z każdym przeciwnikiem zniszczyć, zabić z minimalnym ryzykiem
TPS nie wpuszczam byle kogo, bliskim drzwi otworem nigdy nic nie trzymam jak mnie nie ma w domu ziomek kajety, tablety w głowie wszystko zapisane to co mogło by przyczynić się do zatrzymań i zamknięć ręki przedłużenie jakby ktoś chciał coś zabrać zamek na trzy spusty, taki urok tego miasta przekonany o racji, nie odpuszcze nigdy do tych w opozycji jebać kurwy was wszystkch według wytycznych plan w trakcie ulepszany nowe możliwości no to z nich korzystamy joint na balkonie zwrotki warte pare złotych gdzie my tam kłopoty, tropem dużej floty hieny i szczury, sępy i krety tępić pod buta, wchodzą jak takiego nie bić z podziemi na górę dookoła tylko przepaść powstałem z ciemności i nie mam czasu czekać
mój dom to moja twierdza, to często sie potwierdza tu siadam i se skręcam i obmyślam taktykę jak mam się rozprawić z każdym przeciwnikiem zniszczyć, zabić z minimalnym ryzykiem
Wieszak nie próbuj wejść mi w drogę, moje życie moja sprawa wiadomo jak to bywa raz jest sucho raz zabawa coraz rzadziej jest to drugie teraz wszystko dla rodziny z dala od mojego domu wy zawistne skurwysyny miałem cię za ziomka, wszystkich moich bliskich znałeś nie raz, nie dwa potrzebowałeś to dostałeś byłeś za pazerny, zero wdzięczności a niech cię chuj przyszyje aż do szpiku kości nie chcę nowych znajomości nie ma wejścia do mej twierdzy po co mi ktoś kto jest tylko przyjacielem dla pieniędzy nie przekraczaj mego progu jak masz złe intencje wezmę się za ciebie dam ci ruro srogą lekcje teraz wszystko to co robie, robię tylko dla nich by zapewnić jakiś byt nie ma żadnych granic za nich mogę zranić nie wpierdalaj mi się z buta mój dom to moja twierdza nie ma miejsca dla znajduchaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.