1.Zwr. Te słuchawki mam na uszach, ja wychodzę po oddychać Mam dość tej rutyny, z 4 ścian mojego życia Nie chce żeby jutro, wyglądało tak jak dzisiaj Przecież dużo nie wymagam, mija kolejna godzina
Chce podejść do Ciebie, zapytać jak mam żyć Skoro Czas leczy rany, no to po co nam te łzy? Po co nam te blizny, które tak łatwo rozdrapać Może zostają nam po to żeby błędów nie powtarzać
A co jeśli popełnię te kolejne, nie świadomie Znowu na otwartą ranę, sypie kilo soli Może to jest kara, kara która boli Skoro tak to powiedz czym jest wiara, dla ludzi skrzywdzonych
Jestem jeszcze młody, wszystkiego nie rozumiem Może z czasem coś się zmieni, będę swego życia Królem Dlaczego jest gorzej dzisiaj, ciągła walka z bólem To nie tak, miał wyglądać świat, stworzony przez stwórcę
2.Zwr. Jeśli będę musiał wybrać, zrobię co mi serce każe Nie ważne czy później, ja zapłacę za to płaczem Każdy z nas się myli, droga do szczęścia jest kręta Nie ma lekko kiedy sypią nam, ten piasek na zakrętach
Ten strach niech już będzie, ale niech będzie mniejszy Gdybym tylko umiał, wyrzucił bym go do śmieci Nie chce się gubić więcej, myśleć o tych lękach Mam 24 lata, data 18 sierpnia
Nie wierze już w słowa, w to że będzie dobrze Wiesz bo tak samo, mogłoby być jeszcze gorzej Los który ciągle, chce przybijać nas do krzyża Nie odpuści póki sami, nie skończymy w jego sidłach
Wstań! przyszedł czas, żeby iść już dalej Choć dam Ci rękę, pójdziemy tam razem! Niesieni tym dźwiękiem, jak ptaki na wietrze Chce odlecieć abym z góry, mógł odnaleźć swoje szczęście
3.Zwr. Otwieram oczy, witam dzień, lecz tęsknie do nocy, Wspomnień cień, jak zły sen dzisiaj ze mną kroczy. To mój tlen, dziś to wiem, chociaż mam już dosyć, Tlen to ten cyklon B, dusi, piecze w oczy.
Dosyć, wstyd i tak nic nie zmienia, Nic nie zmienia fakt, że mam wyrzuty sumienia. Przykre późno tak, obudzić się ze snu, Zobaczyć kontrast czynów do własnych mądrych słów.
Po raz tysięczny już, przyrzekam na mój grób, Jak nie wybaczysz mi Ty, to nie wybaczy mi Bóg. Wokal na loop, lub tatuaż na duszy, By naukę zapamiętać wbiję te słuchawki w uszy.
I nie powtórzyć znów tych katuszy, Wiesz przecież, że razem możemy góry skruszyć. Zza ich popiołów znów wychodzi słońce, Kończę ten rozdział, zamykam książkę.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.