1. Zwr. Może gdyby tutaj modlił się - było by inaczej Ludzie nie skakali z okien by - nie było by przykrych zdarzeń Może gdybym postępował tak jak nakazuje Jezus To zatrzymał bym się pomógł wam - ochronił od deszczy
A jak do Kościoła chciałbym iść? Rysiu by wybaczył? Tą wojnę? którą mu zrobiłem w drugiej gimnzjalnej? Byłem zły... bardzo zły na niego, nie pytaj dlaczego. Pewne sprawy niech zostaną tylko w moim otoczeniu!
Nosz kurwa i znowu tutaj nie wiem co się dzieje.. Mam ochotę wylać krew spuścić ją na ziemie Ktoś mi znowu coś pierdoli że rozstają się z dziewczyną Ja To chłopcze przerabiałem tak jak sex z prezerwatywą
W tych cweli chuj wbijać i żeby dobrze było To samemu na tych leszcze najchętniej wydał bym wyrok Niech poczują sprawiedliwość Gdy idą naszą ulicą Pozdrowienia dla tych graczy co staną za DOBRZENICKĄ
Ref. STAN 2x Może Gdyby ludzie chcieli czasem dać sobie spokój Rzucić noże pistolety i rozejrzeć się wokół Skończyć kurwa tą nienawiść fantastyczną wiarę w Bogów Nie bać się w końcu o jutro i nie brać tyle prochów
2. Zwr. Może gdyby zamiast Boga zaczął by tu rządzić diabeł Ludzie nie płakali by nad grobem - żyli bez tych zmartwień! Cały świat który dla wszystkich dzisiaj jest tyle warty Nabrał by kolorów lęku nienawiści no i zdrady
Stań i odpowiedz sobie czy Ty masz sumienie Mówisz że życie chuje a dla innych to marzenie Jakiś chłopak znowu klęczy, Prosi Ciebie o jedzie Wzrok odwracasz w drugą stronę czemu? przecież nie chciał wiele
Wiesz co on czuje wtedy? to jest tylko dziecko Jak byś zamienił się z nim na chwile, poczuł byś to piekło Tu gdzie lekko nie ma, a marzenia ktoś mu pozabierał Nie patrzycie na tych ludzi radze wam tu już pozmieniać
Nie życzę wam Źle ale już patrzeć nie mogę Odejdziecie, gdy widzicie że człowiek ma od was gorzej! Ciągle stoję na dole obserwuje wszystko z góry Każdy z was w swojej duszy nosi pierdolone dziury!!!
Ref. STAN 2x Może Gdyby ludzie chcieli czasem dać sobie spokój Rzucić noże pistolety i rozejrzeć się wokół Skończyć kurwa tą nienawiść fantastyczną wiarę w Bogów Nie bać się w końcu o jutro i nie brać tyle prochów Ref. STAN 2x Może Gdyby ludzie chcieli czasem dać sobie spokój Rzucić noże pistolety i rozejrzeć się wokół Skończyć kurwa tą nienawiść fantastyczną wiarę w Bogów Nie bać się w końcu o jutro i nie brać tyle prochówTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.