Chodź by uwolnić się z tej obłąkanej klatki i uciekać tam gdzie odleciał wszystkie wolne ptaki i północ się zagapi i zapomni kurwa o tym ze nie możne Cie zabić za brak snu kolejnej nocy Chodź na postój emocji w imię prawdziwej walki by przez spękanej walki dać świadectwo nostalgii Zamienic karmy i nie poddać się na starcie I pokochać tak rap bo nie potrafi się bardziej Powiedz ile jest warte życie w niepewności Może setkę kartek w drodze ku normalności Może parę słabości których sami nie znamy mamy za dużo ambicji albo wcale ich nie mamy Zycie odsypiamy jak by nam zapadło w pamieć ze i tak musimy odejść przed ostatnim zwiastowaniem A ja pisze testament jako zbiór w życiorysie odciśniętych kroków wierszy dłoni na długopisie
Rozdarcie na piersiach nożem niesprawiedliwości Fanatycy w wersach szukających mądrości Imię naszej świętości niepowodzeń i korzyści jesteśmy jak prorocy to my idealiści /x2
Dziś szykujesz wolność jak byś miał do niej prawo Jak byś namiastkę szczęścia przygryzał aprobatą Zbijesz się w piersi za to nim uciekniesz przed jutrem Nasze paragrafy życia są tylko do naruszeń Chodź nas na krztuszeń ta pierdolona cenę bo rap kształci kolejnym emocjonalnym problemem Mamy treści jak brzemię i kajdany na rekach Gdy w niemocy klękasz wkładam wersy na rekach Ja wycieram w rękaw,wiesz smutek na upodli i w choć wnika mi to w krew światu nic o tym nie powiem Na życia wschodzie gdzie rap dla mnie to modlitwa O nic nie pytaj odpowiem tysiące innych pytań W czarno-białych zeszytach mamy zapisane smutki Na linijkach o zapachu grejpfrutowej wódki na milionach slow i serce zerwanych nadziei Zepsuci poeci którzy chuj wie z skąd się wzięli
Rozdarcie na piersiach nożem niesprawiedliwości Fanatycy w wersach szukających mądrości Imię naszej świętości niepowodzeń i korzyści jesteśmy jak prorocy to my idealiści /x2Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.