Latarnie pod nogami, nad głowami asfalt Beton dookoła, nas ożywia nasza pasja Dziwnie namiętnie płynie tu czas nam Moja kochanka to muzyka miasta
Latarnie pod nogami, nad głowami asfalt Beton dookoła, nas ożywia nasza pasja Dziwnie namiętnie płynie tu czas nam
Kiedy w błogości słońca do beatu płynie Zniewalająca liryka godzin szczytu Nachodzi mnie ochota łowić do zeszytu Wszystko to, co rodzi się z krzyku ulic (chodników) Ze zgrzytu tramwajów kiedy w maju i kwietniu Temperatura jednogłośnie rośnie ku ciepłu Wiosenny pośpiech jest dość nieznośny I bezczelnie chętnie się łaknie radości Wszystko mi mówi, że dzień będzie piękny To prawdziwe święto wszystkich namiętnych Więc na beatu pętli i na pętli tramwaju Uciekam razem z tobą przed następnym nazajutrz (nazajutrz)
Latarnie pod nogami, nad głowami asfalt Beton dookoła, nas ożywia nasza pasja Dziwnie namiętnie płynie tu czas nam Moja kochanka to muzyka miasta
Latarnie pod nogami, nad głowami asfalt Beton dookoła, nas ożywia nasza pasja Dziwnie namiętnie płynie tu czas nam
Słońce gasnące na horyzoncie zmroku Spaliło skręta z sensu z rozsądkiem na popiół Latarnie wokół błysły nadzieją Magia tej chwili sprawia, że zmysły szaleją Dziś losy świata dzieją się poza nami Miłość, muzyka, miasto, jesteśmy sami Splątani cieniem, omotani wrażeniem Alchemia punktu widzenia nad rozumienie (Lśnienie) Ulice w deszczu, uśpione miasto (Brzmienie) Słowa z muzyką spojone pasją To ja i ty To ja i ty Czasami aż się boję, że to wszystko mi się śni (śni)
Latarnie pod nogami, nad głowami asfalt Beton dookoła, nas ożywia nasza pasja Dziwnie namiętnie płynie tu czas nam Moja kochanka to muzyka miasta
Latarnie pod nogami, nad głowami asfalt Beton dookoła, nas ożywia nasza pasja Dziwnie namiętnie płynie tu czas nam
Mgliste miasto zgasło, jest wcześnie Lecz w mojej głowie jeszcze jasno, nie śpię Jednocześnie we śnie i na jawie Ja i ty, patrzymy jak powoli kona noc, gdy Nadchodzi słońce ze wschodu I po raz n-ty upijam się tysiącem powodów By cię kochać, gdy w twych ramionach Smakuję nieba i wolno konam Czego dokonam, kiedy ciebie zabraknie? Co będzie, gdy skończą się dni takie jak ten? Tłumię pocałunkiem odpowiedź I tak nie dowiem się, dopóki mogę być przy tobie
Latarnie pod nogami, nad głowami asfalt Beton dookoła, nas ożywia nasza pasja Dziwnie namiętnie płynie tu czas nam Moja kochanka to muzyka miasta
Latarnie pod nogami, nad głowami asfalt Beton dookoła, nas ożywia nasza pasja Dziwnie namiętnie płynie tu czas nam Moja kochanka to muzyka miastaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.