Deus Zima to pora roku, gdy chodzę innym krokiem pozwala na to wszystko spojrzeć chłodnym wzrokiem, czasy w których brat rani brata masz go za kata, dla nich to zadna strata i tak tu właśnie jest dzisiaj jest mi smutno ubarwiam wspomnienia, rzucam farbami w płótno, czasem czuje się jak gówno, każdy mnie spławia, myśląc że jestem nikim uczuciami się zabawia i zamarzam zanim opadnę na ziemie chcąc krążyć w chmurach wciąż ląduję w glebie chciałbym latać jak płatek śniegu na wietrze niestety wciąż alkohol zastępuje mi powietrze wciąż nie śpię, trudno spać tak samemu otoczony chłodem świata bez grama tlenu nie marze o pieniądzach, nie chce mieć dobrej fury czasami mi sie marzy by po prostu Cie przytulic
Uri zamarzam tam na dole nie nadejdzie ocieplenie jak płatki śniegu spadam cały czas na ziemie zostanę tam na zawsze będą deptać po mnie tłumy i śladami swoich stop będą wbijać gwoźdź do trumny wszyscy zawsze powtarzali lepiej bezie ci sie żyło kiedy twoja dusze nie będzie juz nic dręczyło nadałem paczkę z uczuciami nie ma szans zęby doszła adresatem inni ludzie dostarczy ją poczta polska czas chłodu nastal znieczulicy ignorancji czuje się jak student marznący na swej stancji nie chce już więcej być jak płatek śniegu nie chce leżeć już bezczynnie wole żyć w ciągłym biegu oczekując już wiosny patrze cały czas na niebo kiedy rozejdą się chmury na prawo i na lewo pragnę aby promień słońca zaświecił nad moja głowa niech chłód w moim sercu nie będzie już moją zmorąTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.