Była sobie raz królewna, pokochała mnie, Była sobie raz królewna, mogło nie być źle. I ty na zbyt wielki dla nas dwór, Wśród słów swat czy kat. Bez sił upadał świtem nocy mur, Co noc księżyc bladł.
Była sobie raz nadzieja, każdy mógł ją mieć, Była sobie raz nadzieja, jak dziurawa sieć. Kto chciał więcej skarbów niż mógł dać, Sam król, kto się śmiał. Kto spał, a kto przez nas nie mógł spać? Kto miał szpiegów stu?
Ref.: To nie my (to nie my)! To nie my (nie my)! To oni! Wiedzą lepiej co ocalić chcemy, Uczą kamień, jak łzy ronić, Wznoszą święty stos. To nie my (to nie my)! To nie my (nie my)! To oni! Święcą cudzych bogów posąg niemy, Wciąż przed nami chcą nas bronić, I przydzielać głos.
Był król, był kat i swat, i dwór I lśnił czyjś miecz, jak świt i z marcepanu trwał.
Kto chciał więcej skarbów niż mógł dać, Sam król, kto się śmiał? Kto spał, a kto przez nas nie mógł spać, Kto miał szpiegów stu?
Ref.: To nie my (to nie my)! To nie my (nie my)! To oni! Wiedzą lepiej co ocalić chcemy, Uczą kamień, jak łzy ronić, Wznoszą święty stos. To nie my (to nie my)! To nie my (nie my)! To oni! Święcą cudzych bogów posąg niemy, Wciąż przed nami chcą nas bronić, I przydzielać głos.
To nie my (to nie my)! To nie my (nie my)! To oni! Wiedzą lepiej co ocalić chcemy, Uczą kamień, jak łzy ronić, Wznoszą święty stos. To nie my (to nie my), To nie my (nie my), To nie my (to nie my), To nie my!
(c) 1992Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.