Tyle tych dni, tych zwyczajnych już dni Tak składam przez rok dzień do dnia Z nocą noc jeszcze raz
Zbyt wielki w tym ład Składam jak każdy z nas Lecz nie czuję się z tym Bogatszy
Dni i lat mam już dość I liczenia mam dość - Bo cóż mi stąd, cóż mi stąd?
Rośnie wciąż większy skarb, teraz też Za każde ze słów znów oddaję najlepszą Ze złych min
Siedziałem oparty o stół Godziny mijały Lecz ciągle cichy był dom Za cicho w nim było Taka cisza kolorowym snom Towarzyszy i zielonym mogiłom
Wspomnienia zbyt chmurnych lat, durnych lat Nie tak, nie tak pociągają mnie Na to też przyjdzie czas
Dziś mogę śnić, marzyć i liczyć, że Wierzyć w biedny, mały, szary dzień Jeszcze raz, jeszcze raz
Z tych durnych lat, chmurnych lat Nie tak wiele pozostało mi A więc jest tak, jak jest
Niewiele miejsc jeszcze mam Ludzie także jakby już nie ci Słońca pył rozwiał wiatr Tylko, tylko my
Bo wszystko to, co ważne jest Zaczęło się jak gdyby dziś Choć tyle, tyle lat już trwa I żywsze dla mnie nad wspomnienia
Coraz szybciej mija czas To nie dotyczy jednak nas Bo to nie my, bo to nie my To tylko wokół coś się zmienia
Zawsze, zawsze chciałem coś pewnego mieć
Z tych durnych lat, chmurnych lat Nie tak wiele pozostało mi Coraz mniej, coraz mniej
A wielki był wtedy świat, pewnie był Dzisiaj widzę go jedynie w nim Może z tym nawet lżej
Gdy wszystko już dobrze jest A że dobrze, więc za krótko trwa - Cóż nam rok albo dwa?
A dni jak sen ciągle są, noce wciąż Jak najlepsze z zapomnianych dni Liczyć je - cóż to da? Tylko, tylko my
Bo wszystko to, co ważne jest Zaczęło się jak gdyby dziś Choć tyle, tyle lat już trwa I żywsze dla mnie nad wspomnienia
Coraz szybciej mija czas To nie dotyczy jednak nas Bo to nie my, bo to nie my To tylko wokół coś się zmienia
Zawsze, zawsze chciałem coś pewnego mieć
Bo ruszyć świat z posad lżej Gdy wierzysz, że Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|