Nocą umówioną, nocą ociemniałą Przyszło do mnie ciszkiem to przychętne ciało. Przyszło potajemnie - w cudnej bezżałobie - Było mu na imię tak samo jak tobie... Przyszło potajemnie - w cudnej bezżałobie - Było mu na imię tak samo jak tobie...
Zajrzało po drodze w przyszłość i w zwierciadło - Na pościeli zimnej obok się pokładło - Dla mnie się pokładło, bym je mógł całować I znużyć - i zużyć - i nie pożałować! Dla mnie się pokładło, bym je mógł całować I znużyć - i zużyć - i nie pożałować!
Lgnęło mi do piersi - ofiarnie pachnące, Domyślnie bezwstydne i - posłuszniejące... W ciemnościach - radościach - na granicy łkania Mdlało od nadmiaru niedoumierania. W ciemnościach - radościach - na granicy łkania Mdlało od nadmiaru niedoumierania.
I nic w nim nie było, prócz czaru i grzechu, Prócz bezwiednej woni - wiednego pośpiechu - I prócz tego dreszczu, co ginie w krwi szumie - A bez niego ciało - ciała nie rozumie. I prócz tego dreszczu, co ginie w krwi szumie - A bez niego ciało - ciała nie rozumie.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.