To była Izolda, smutniejsza od łez, niebieska jak ziemi tło. Jeszcze dziś wierny jej jest nocą mój cichy dom.
To była Izolda, mądrzejsza niż ja, wierniejsza niż noce złe. Jak sadów różowa mgła wiosną mi rozwiała się.
Potem był ktoś. I krótkie lato. I ten zachód słońca, ciągle nowy. Był dobry czas. Nie wspominałem już swojej Izoldy kolorowej.
Dzisiaj widziałem ją. Ta smutna, ta nieśmiała, szara pani, czy to ona? Przecież nie ja - to czas okazał się tak nieżyczliwy dla niej. To nie ona. Widziałem ją. Widziałem ją.
To była Izolda, smutniejsza od łez, niebieska jak ziemi tło. Jeszcze dziś wierny jej jest nocą mój cichy dom.
To była Izolda, mądrzejsza niż ja, wierniejsza, niż noce złe. Jak sadów różowa mgła - znika dziś pośród drzew, wielkich drzew.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.