Oczy twe blask Brały od gwiazd My i nikt prócz nas A tu trema - jak na złość I ani, ani be ni me Jak gdybym połknął ość
Traf, że bzy jak bzy A tak pachnące, aż strach Traf, że właśnie słowik Daje koncert w tych bzach A takie dwa trafy plus Usta w pobliżu ust Serce już, ot Wali jak młot Nic dziwnego Bo nigdy nic takiego Nikt nie przewidzi
A traf, że bzy jak bzy A tak pachnące, aż strach Traf, że właśnie słowik Daje koncert w tych bzach A takie dwa trafy plus Usta w pobliżu ust Wszystko to jak na zamówienie Przeznaczenie - Właśnie tak Żebym twych ust poznać mógł smak
Dziś ty się kłóć Chcesz, to mnie rzuć Potem się smuć, wróć Mam obrońcę moich praw Ja wierzę, wierzę w dobry los W szczęśliwy obrót spraw
Traf, że bzy jak bzy A tak pachnące, aż strach Traf, że właśnie słowik Daje koncert w tych bzach A takie dwa trafy plus Usta w pobliżu ust Serce już, ot Wali jak młot Nic dziwnego Bo nigdy nic takiego Nikt nie przewidzi
[2x:] A traf, że bzy jak bzy A tak pachnące, aż strach Traf, że właśnie słowik Daje koncert w tych bzach A takie dwa trafy plus Usta w pobliżu ust Skoro więc tak - już ci to powiem Serce bowiem Śmielsze mam Tobie je dam, tobie je damTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.