To był grudzień i lód, Kiedy stał się ten cud W osobowym coupé Drugiej klasy do B. Ziąb za oknem się snuł, Morzył snem turkot kół, Gdy daleki jak zew Usłyszałem nagle śpiew:
„Amore mio, amore mio!” – Głos wyraźny, chociaż nie wiadomo skąd. „Amore mio, amore mio!” – Ktoś zaśpiewał kilka razy tak pod rząd.
Wszystko się zmieniło tak, Jakby diabeł włożył frak, Jakby o północy kur Uwerturę zapiał w dur. I nagle wpadłem na scenę, Między palmy, pawie pióra, złotą łódź, I chór zaśpiewał „Va bene”, Dookoła wielką fetą było czuć!
Napolitano, Operowy śnie, Dolce i piano, Jeszcze raz ukołysz mnie…
Finał bosko kończył się, Brałem właśnie górne C, Gdy za ramię ktoś mnie – cap, Całkiem nie z tej arii drab. „È finita la commedia” – To nie było już belcanto, chyba nie, A, ma ma ma mamma mia, Il signore conductore PKP.
[4x:] Napolitano, Operowy śnie, Dolce i piano, Jeszcze raz ukołysz mnie…
(Dolce i piano) ukołysz mnie… (Dolce i piano) ukołysz mnie…Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.