Gdzie nie spojrzę śnieżny pył, świat się wokół jakby skrzył, halny wiatr przegania chmury, w dali gdzieś majaczy szczyt.
Wycięty w zboczu widnieje ślad, podążam za nim, choć w sercu strach. Wycięty w zboczu widnieje ślad, na przekór mej słabości idę tam.
Pierwszy krok, a nogi drżą, myśli jak szalone mkną. Górski szlak, co pnie się stromo, wiedzie mnie do nieba bram.
A za zakrętem uskok i lód, świat zawirował i padam z nóg. A za zakrętem uskok i lód, świat zawirował, lecę głową w dół.
A ja ciągle wiarę mam gwiazd dosięgnę a więc wstaję, wstaję i idę dalej!
Wiem, gdzie popełniłem błąd, wiem już, jak naprawić go trochę boli, lecz to nic, nic. Tyle było już tych prób, wbrew wszystkiemu muszę znów szukać siły, która mnie pociągnie wzwyż!
Bo ja ciągle wiarę mam gwiazd dosięgnę a więc wstaję, wstaję i idę dalej!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.