Każdy wybór to też odrzucenie I każda zdobycz to czegoś stracenie
Tak wiele rzeczy, których nie zobaczę Dotyku nie zaznam, okazji stracę Tak wielu ludzi nie poznam i minę Aż rdza zatrzyma skrzypiącą maszynę
A wszystko to dzieje się w mojej głowie Bo każde z nas ma swoją drogę I wszystko będzie jak zawsze, do chwili Gdy jedno ziarno szalę przechyli
Moje imperium blachą obite Na pół muzeum, a reszta slumsy A nowe rzeczy są na dwa lata Zaś prowizorka trwa ustawicznie
Myśli ambitnych pełna głowa Lecz plany wszystkie płonne, choć liczne Bo każda myśl jest tymczasowa A przemijanie jest notoryczne
W każdym upadku Jest początek wielkości A zalążek mocy Jest w największej słabości
Strumień nienawiści Rodzi rzekę miłości W lesie głupoty Rośnie drzewo mądrości
Wiruje ziemia odrzucona W końcu wystygnie i czas się dokona Zbieramy błyskotki drogie i śliczne Lecz to jest życie prowizoryczne Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|