Mam na imię Staszek Moja rodzina i ja mieszkamy w chlewie Dobrze nam się żyje Gospodarz dba o nas, nawet bardzo
Mama z ciocią pojechały na delegację I długo nie wracają Mamy jednak nadzieję Że wszystko się ułoży
Mamy pod dostatkiem Ziemniaków z parnika i kalarepy I czas miło płynie I ciepło jest, i swojsko
Bardzo ucieszyła nas, panie ministrze Nowa ustawa o ochronie zwierząt Jesteśmy bowiem przeciwni Niepotrzebnemu cierpieniu
Kiedy mama wróci Wszystko będzie jak dawniej I nikt już nas nie skrzywdzi I nikt nas nie rozdzieli
Czasem sobie marzę O dalekiej podróży Gdzieś za płot chociażby Ale może i nie warto
Mamy dużo ściółki I wodę w korycie I wiedziemy, właściwie Przyzwoite życieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.